sobota, 25 września 2010

Orędzie Matki Bożej z 25 września 2010 r. (Medziugorje)


„Drogie dzieci! Dziś jestem z wami i wszystkich was błogosławię moim matczynym błogosławieństwem pokoju i zachęcam was, abyście bardziej żyli życiem religijnym, bo jesteście jeszcze słabi i nie jesteście pokorni. Dziatki, zachęcam was, abyście mniej mówili, a więcej pracowali nad waszym osobistym nawróceniem, aby wasze świadectwo było owocne. I niech wasze życie będzie nieustanną modlitwą. Dziękuję wam, że odpowiedzieliście na moje wezwanie.”

Zdjęcie: Glasnik mira

piątek, 24 września 2010

Nagranie video z wczorajszego spotkania w Wiedniu można oglądać na stronie Mary TV.



Pod okienkiem odtwarzacza możemy wybrać interesującą nas część spotkania.

czwartek, 23 września 2010

Transmisja ze spotkania w Wiedniu na żywo!


 < Kliknij >

23 września 2010r.:
Program:


16.00 Świadectwa, w tym Wspólnoty Cenacolo i Matki Elviry Petrozzi
17.00 Świadectwo widzących Mariji i Ivana
18.00 Różaniec
19.00 Msza św. a następnie Adoracja Najświętszego Sakramentu.

Św.o.Pio z Pietrelciny - wspomnienie 23 września

Niech Maryja ciągle zasiewa, jako kwiaty, woń coraz to nowych cnót na polu twej duszy, a także położy swą matczyną dłoń na głowie.
Ciągle trzymaj się bardzo mocno Matki Niebieskiej, ponieważ Ona jest Morzem poprzez które płynąc, dobija się do brzegów wiecznej wspaniałości w królestwie porannej zorzy (FM, ss.167;165)

Niech Maryja będzie Gwiazdą, która oświetli ci ścieżkę i wskaże bezpieczną drogę, aby dojść do Ojca w niebie. Niech Ona będzie tą Kotwicą, której powinnaś się bardzo mocno trzymać, zwłaszcza w czasie próby (Epis.II, s. 373).

Niech ci Maryja przemieni w radość wszystkie cierpienia (CE, s.45)
Ojciec Pio


Video: Kalaruch

sobota, 18 września 2010

Spotkanie modlitewne w Wiedniu z udziałem widzących z Medziugorje - Mariji i Ivana


Modlitwa o pokój
.
23 września 2010r w katedrze św. Szczepana w Wiedniu od godz.16.00 do 21, odbędzie się spotkanie modlitewne z udziałem Mariji Pavlović-Lunetti i Ivana Dragićevića*. W spotkaniu weźmie również udział Wspólnota Cenacolo wraz z założycielką wspólnoty, Matką Elvirą.

Program:
16.00 Świadectwa, w tym Wspólnoty Cenacolo i Matki Elviry Petrozzi
17.00 Świadectwo widzących Mariji i Ivana
18.00 Różaniec
19.00 Msza św. a następnie Adoracja Najświętszego Sakramentu.

W ramach przygotowań do spotkania od 14 do 22 września w wielu wspólnotach diecezji Wiedeńskiej jest odprawiana nowenna. Módlmy się w szczególności o pokój na świecie i w sercach ludzi.

*Zarówno Marija jak i Ivan do dnia dzisiejszego mają codziennie około godz.18: 40 objawienie Matki Bożej.

PS. Dziękuję Danusiu

piątek, 17 września 2010

wtorek, 14 września 2010

List s. Emmanuel z 12 września 2010r.

12 września 2010 r.
Drogie Dzieci Medjugorja!   

Niech będzie pochwalony Jezus i Maryja!

1 – 2 września 2010 r., Mirjana, otoczona przez wielki tłum złożony przede wszystkim z pielgrzymów włoskich, miała comiesięczne objawienie przy Błękitnym Krzyżu! Po objawieniu przekazała nam następujące orędzie:

„Drogie dzieci! Jestem przy was, ponieważ pragnę pomagać wam pokonywać doświadczenia, jakie stawia przed wami ten czas oczyszczenia. Moje dzieci, jednym z nich jest nieprzebaczanie i nieproszenie o przebaczenie. Każdy grzech rani miłość i oddala od niej – a miłością jest mój Syn! Dlatego, drogie dzieci, jeśli chcecie iść krok w krok ze mną ku pokojowi miłości Bożej, musicie nauczyć się przebaczać i prosić o przebaczenie. Dziękuję wam.”

2 – Dominik i Festiwal Młodych.
3 sierpnia miało miejsce zadziwiające zdarzenie. Przed mówieniem o tym chciałam przeprowadzić poważne dochodzenie na Słowacji u rodziców Dominika. Podaję więc fakty (artykuły w internecie niosą błędy).

Tego lata na Festiwal Młodych przybył z przyjaciółmi w swoim wieku młody 16-letni Słowak, Dominik Juros, z katolickiej rodziny ze wsi Hran. W poprzednich miesiącach Dominik przeżył okres wewnętrznego kryzysu, związanego zwłaszcza z wiarą. Nie chciał więcej służyć do Mszy św. i odmawiał udziału we wspólnej modlitwie z rodzicami. Nawet jeśli ci młodzi przybyli z pielgrzymką, trzeba przyznać, że w ogóle nie interesowali się Festiwalem ani Bogiem. Raczej zachowywali się jak turyści na wakacjach.

3 sierpnia w Medjugorju był wyjątkowy upał. Grupa, zamiast brać udział w programie festiwalu, postanowiła pójść z Janko, swoim liderem, wykąpać się do wodospadów Kravica. Dominik wślizgnął się do mroźnej wody. Płynął na głębokości 3 czy 4 metrów, ale kilka razy udało mu się wypłynąć. Nikt nie zauważył, że on się topił, ludzie myśleli, że to była zabawa. Dziesięć minut później Janko zaniepokoił się, ponieważ nie widział, żeby on się wynurzał. Popłynął do miejsca, gdzie go widział. Z pomocą kilku osób udało mu się wyciągnąć Dominika z wody. Ale jego serce się zatrzymało. Potrzeba było 15 do 20 minut reanimacji, żeby znowu zaczęło bić, ale na drodze do Mostaru zatrzymało się ponownie. Jego płuca już nie funkcjonowały. W szpitalu więc wprowadzono Dominika w stan narkozy. Jego organy zostały podłączone do aparatów.

Nazajutrz jego rodzice pośpieszyli do Mostaru. Wszyscy młodzi na festiwalu gorąco się modlili za niego i powstał piękny łańcuch miłości trwający w dzień i w nocy! Nawet przyjaciele Dominika z autokaru nagle przejęci bojaźnią Bożą zaczęli się modlić. Wszyscy poszli do spowiedzi i uczestniczyli we Mszy św. z wielką gorliwością.

Od 5 sierpnia, otoczony rodziną i wielką ilością modlitwy, Dominik okazał nieoczekiwane oznaki „obecności”. Chociaż nieświadomy, kilka razy uścisnął dłoń swej matki lub wylewał łzy. (Jego matka poświęciła go Matce Bożej od chwili jego poczęcia). Przebudził się 7 sierpnia i jego organy ponownie zaczęły działać. Jego pierwszą reakcją był płacz i błaganie rodziców o przebaczenie. Uścisnął dłoń swej matki i prosił, żeby modliła się z nim, dużo się modliła. Chciał wyspowiadać się z grzechów (sprowadzono księdza). Potem został przetransportowany na Słowację, do szpitala i tam zaczął na nowo chodzić i swobodnie mówić. Cztery tygodnie później wrócił do szkoły. Jego słowacki lekarz dzisiaj mówi, że jego powrót do zdrowia jest zaskakujący.

Dominik opowiedziała o kilku interesujących aspektach swego doświadczenia. Na przykład: gdy ratowali go nieprzytomnego po topieniu się, on „widział” swych rodziców na Słowacji, którzy właśnie siedzieli przed telewizorem i wiedział, co robili i gdzie szli! 8 sierpnia, według osób obecnych i według jego własnych słów, Dominika ogarnęła pewna hiperwrażliwość, połączona z bardzo silnymi walkami wewnętrznymi. Miał wówczas niezwykłą percepcję.

Mówił, że gdy był pomiędzy życiem a śmiercią, czuł się zagrożony przez demony, „ponure sylwetki”, obecne w szpitalu, niektóre obok jego drzwi, a inne siejące zamęt w jego pokoju i oskarżające go. Te sylwetki ciągle próbowały przeszkadzać w modlitwie jego matki, która przebywała u jego wezgłowia. Ale twarz Dominika rozjaśniła się, gdy zauważył obecność pewnej osoby pełnej światła, pokoju i radości; pomyślał, że to jest Matka Boża. Gdy ktoś wchodził do jego pokoju z wodą, wiedział, że jest to woda święcona i myślał: „Och, woda święcona, ona mi pomoże!” Mówił, że mógł chwytać modlitwy swych bliskich i widział je jako spokojne, pozytywne, bardzo pomocne i pełne światła.

Widział czyściec, widział dwóch młodych (z miasta blisko jego miasta), którzy tam cierpieli. Widział, że przy pomocy benzyny spalili samochód i że zabili się w wypadku. Widział aniołów, cudowne istoty całe białe z pięknymi twarzami. Mówi, że widział Jezusa twarzą w twarz i że Jezus ma oczy nadzwyczaj piękne. Gdy rodzina odmawiała koronkę do Bożego Miłosierdzia u jego wezgłowia, spytał: „Czy czujecie ten cudowny zapach?” „Jaki zapach?” - spytała go matka. „Krew Jezusa! Ona ma cudowny zapach!” - odpowiedział.
Muszę pominąć wiele szczegółów...
Dominik często powtarzał, że musimy kochać jedni drugich i przebaczać sobie wzajemnie; że to, co jest w życiu najważniejsze to miłość. Z naciskiem prosił członków swej rodziny, aby traktowali się z większą miłością, nawet w sprawach najmniejszych, żeby zawsze sobie przebaczali i nikogo nie uważali za wroga. Jednocześnie żałował, że zespół medyczny uratował mu życie!

Nie przesłuchiwałam zespołu medycznego w Mostarze. Jest prawdą, że po kilku minutach przebywania pod wodą mózg zostaje uszkodzony z powodu braku tlenu. W przypadku Dominika, tylko Bóg wie, czy pod względem medycznym chodzi o fakt cudowny czy też nie. Mało ważne! To, co wydaje mi się wspaniałe w tym zdarzeniu, które miało miejsce, gdy 40.000 młodych obecnych na festiwalu modliło się w Medjugorju, to jest to, że Pan posłużył się tym przeżywającym kryzys nastolatkiem, żeby wszyscy jego przyjaciele (a także inni jego bliscy) uklękli i wyspowiadali się (to nie był luksus!) i zwrócili się do Boga. Ponadto, tych spośród nich, którzy sprawy ziemskie stawiali na pierwszym miejscu swego życia i myśleli, że obejdą się bez Boga, doświadczenie Dominika otworzyło na inny świat, na inne wartości i przypomniało im najbardziej istotne w życiu przykazanie dane przez Jezusa: „Miłujcie się wzajemnie jak Ja was umiłowałem!”

Dominik więcej sobie nie przypomina, lecz w jego życiu odczuwa się skutki łaski: jest to młody człowiek, który dziś głęboko się modli, który z zapałem przeżywa swą wiarę chętnie łącząc się z rodziną. Ukazuje wielką cześć wobec krzyża Jezusa i wobec Matki Bożej. Wszyscy jego bliscy dziękują za to, co uczyniło mu Miłosierdzie Boże. Nawet dziadek, były uparty przeciwnik Medjugorja, chce teraz tam się udać na pielgrzymkę. Magnificat!

3 – Przebaczenie? Niemożliwe! Orędzie z 2 września wszystkich nas zaskoczyło. Ale jak przebaczać, jeśli mój małżonek mnie bije, oszukuje, zdradza i czyni moje życie niemożliwym? Jak przebaczyć człowiekowi, który zgwałcił moje dziecko? Mojej synowej, która sprawiła, ze mój syn stracił wiarę i nie chce mi powierzyć dzieci? Memu bratu, który ukradł mój spadek? Moim dzieciom, które mnie porzuciły po tym, co dla nich zrobiłam? Jak przebaczyć mojej siostrze, która zniszczyła moją reputację? Temu uwodzicielowi, który doprowadził moją córkę do samobójstwa?

Niemożliwe! Jednak Jezus uczy nas mówić w Ojcze nasz: „Odpuść nam nasze winy jako i my odpuszczamy naszym winowajcom”.
Na szczęście to, co jest niemożliwe dla człowieka, jest możliwe dla Boga. Więc jedynym rozwiązaniem jest mówić Jezusowi: „Mi się to nie uda, moja rana zbyt krwawi! Ale Ty, Jezu, który jesteś tylko Miłością i Miłosierdziem, włóż w moje serce Twoje własne przebaczenie dla tej osoby, proszę Cię o to!” Wtedy prosty fakt szczerej prośby o to skierowanej do Jezusa już jest przebaczeniem. Nawet jeśli dochodzą do nas jeszcze resztki gniewu, nienawiści lub gwałtowności spowodowane naszą zranioną naturą ludzką, dusza cudownie posuwa się do przodu, Bóg widzi naszą dobrą wolę i robi resztę!

„Drogie dzieci, jeśli chcecie iść krok w krok ze mną ku pokojowi miłości Bożej, musicie nauczyć się przebaczać i prosić o przebaczenie”. To orędzie nie zostałoby nam dane, jeśliby nasza Matka Niebieska – która przebaczyła nam to, że zabiliśmy Jej Syna – nie miałaby nam do zakomunikowania o tonach łask przebaczenia... Chwyćmy je! Zdecydujmy się działać od dzisiaj!

Droga Gospo, 15 września obchodzimy święto Matki Bożej Bolesnej. Ty znasz i uczestniczysz w naszym bólu! Wylej na nasze rany Twój balsam pokoju i naucz nas przebaczać!

Siostra Emmanuel +

źródło: Children of Medjugorje

niedziela, 12 września 2010

A serce tęskni...

Święto Podwyższenia Krzyża Świętego.


W niedzielę 12 września w parafii Medziugorje uroczyście obchodzone jest święto Podwyższenia Krzyża Świętego. Jak co roku święto przypada w pierwszą niedzielę po Narodzeniu Najświętszej Maryi Panny. Msze Święte w kościele św. Jakuba odprawione będą o godz., 7, 8, 12 i 19. Uroczystości rozpoczną się Różańcem i nabożeństwem Drogi Krzyżowej o godz.10 rano. Zakończone będą uroczystą Mszą św. na Górze Krzyża (Kriżevac*)o godz. 11. Msza św. będzie współkoncelebrowana przez wielu kapłanów z kraju i zagranicy, przewodniczył Jej będzie ks. Marinko Šakota z Medziugorje.


Według miejscowej prasy w tym dniu w Medziugorje spodziewanych jest 80 do 100 tysięcy pielgrzymów.

30 sierpnia 1984 r. Matka Boża powiedziała:
„Drogie dzieci! I krzyż był w Bożych planach, kiedyście go wznosili. Szczególnie w tych dniach idźcie na górę i módlcie się przed krzyżem. Potrzebne mi są wasze modlitwy. Dziękuję, że odpowiedzieliście na moje wezwanie".

*Kriżevac
Prawie kilometr w linii prostej od kościoła wznosi się góra Kriżevac , która łączy się z Crnicą. Na szczycie ( 520 npm. ) wznosi się krzyż ze zbrojonego betonu zbudowany przez ówczesnego proboszcza i mieszkańców Medziugorja. Na krzyżu o wysokości 8,56 m wyryte zostały słowa: "Jezusowi Chrystusowi, Odkupicielowi ludzkości na znak swojej wiary, miłości i nadziei na pamiątkę 1900 rocznicy Męki Jezusowej." W krzyż wmurowano relikwie przywiezione z Rzymu - fragment krzyża czczonego przez Chrześcijan jako ten, na którym umęczono Jezusa Chrystusa (największa część tego krzyża jest przechowywana w Kościele Santa Croce di Gerusalemme w Rzymie). Budowę krzyża ukończono 15 marca 1934 roku. Później stało się zwyczajem, że u jego podnóża odprawia się Mszę świętą w pierwszą niedzielę po Narodzeniu Najświętszej Maryi Panny na pamiątkę Podwyższenia Krzyża Świętego.

Wielu pielgrzymów twierdzi, że tuż po rozpoczęciu medziugorskich objawień widoczne były tu różne świetliste zjawiska i inne znaki", które wszyscy powiązali z objawieniami Matki Bożej.

Do pobożnych praktyk religijnych pielgrzymi dołączyli szacunek dla krzyża. Wspinając się trudnym, wyczerpującym szlakiem na sam szczyt pielgrzymi pobożnie rozważają tajemnice Drogi Krzyżowej. Przy ścieżce wiodącej na Kriżevac ustawiono 15 brązowych płaskorzeźb wykonanych przez włoskiego artystę; na wszystkich jest postać Matki Bożej. Maryja prowadzi Jezusa, ale i nas na Drodze Krzyżowej naszego życia.

sobota, 11 września 2010

Przesłanie Matki Elviry

Wrzesień

Jestem tu z cała moją ludzką biedą, ale moje serce jest przepełnione miłością. W życiu zrozumiałam to, że miłość jest wszystkim, zawsze i wszędzie. Nawet wtedy, gdy znajdujemy się pośród wielu trudności, gdy doświadczamy „ciężaru” słabości musimy ożywiać miłość wewnątrz, na zewnątrz i wokół nas. Jesteśmy dziećmi Ojca, który jest źródłem miłości: Bóg jest Miłością. Aby pokazać nam, że Miłość nie jest myślą, jakąś ideą czy tylko sentymentem, ale jest konkretnym gestem, jest rzeczywistym darem, Bóg ukazał się w człowieczeństwie Jezusa Swojego Syna, człowieka tak jak my’; my widzieliśmy Miłość „ z krwi i kości”, słyszeliśmy i spotkaliśmy Ją; Miłością jest życie Boże, które w Jezusie zostało nam dane. Czasem, któryś z chłopców mi mówi: „Elvira, mówisz nam często, ze spotkałaś Jezusa, a ja nigdy Go nie spotkałem!” A ja mu odpowiadam: „ Czy pamiętasz, jaki byłeś, gdy wstępowałeś do Wspólnoty; pełen lęku, nikczemności, zła, ze smutkiem w oczach, pragnąłeś umrzeć, a teraz popatrz na siebie: potrafisz uśmiechać się, służyć innym, masz oczy pełne blasku, dlatego, że Jezus jest w tobie i cię przemienił. Jesteś nowym stworzeniem w Chrystusie i On żyje w tobie!” Doświadczamy żywej obecności Jezusa w naszym życiu, które się zmienia, które zmartwychwstaje mocą Jego miłości do nas. Nawrócenie, prawdziwa zmiana, która dokonuje się w mas jest najkonkretniejszym znakiem obecności Boga:, jeśli wyjdziesz Mu na spotkanie, jeśli pozwolisz ogarnąć się Jego miłości, zmienisz się, staniesz się nowym człowiekiem! Dzisiejszy świat ma ogromną potrzebę, aby zobaczyć, że wiara jest prawdziwą radością życia. Dlatego chciałabym powiedzieć wam młodym, że musicie życiem świadczyć o prawdziwej radości! Jeśli nie umiemy być radośni, utraciliśmy naszą młodość, zestarzeliśmy się wewnętrznie. Niestety dziś wielu młodych jest pełnych smutku i samotności - znacie to, bo widzicie każdego dnia! My jesteśmy tymi, którzy muszą rozpocząć nowe życie, nie tylko dla nas samych, ale tez dla innych! Jeśli stoimy w miejscu, siedzimy sobie wygodnie, czekamy ciągle na innych nie idziemy do przodu wręcz przeciwnie cofamy się. Musimy natomiast mieć odwagę, aby powstać, ruszyć miejsca do przodu, pójść za głosem nadziei, która żyje w nas. Pozostali zaczną nas naśladować widząc radość, którą mamy w sercu, którą także oni poszukują.


Dziewczęta i chłopcy, młodzi, rodzice, rozpocznijmy nowe, prawdziwe życie! Jezus jest Prawdą i musimy nauczyć się prawdy rozmawiając z Nim na modlitwie. Jeśli Jego spotkałeś żyjesz w prawdzie i jesteś wolny! A wiec młodzi musimy wyzwolić się, zostawić wszystko, aby wykrzyczeć: „Jezus żyje, Jezus żyje, jest tu miedzy nami!” Musimy Go głosić dzień i noc. Spróbujmy! Tak staniemy się jedną rodziną, która jest zjednoczona wiara w Niego: ty czyń dobro mnie, a ja tobie i ci, którzy jeszcze nie wierzą obserwując nas, powiedzą: „ Patrzcie na nich jak oni żyją w zgodzie, jak się szanują, jak są szczęśliwi i wolni.” I tak powoli oni widząc naszą prawdziwą i odważną wiarę, powstaną i rozpoczną razem z nami drogę do Jezusa.

Teraz wybaczcie mi, czasami, kiedy mówię brakuje mi słów, a więc nauczyłam się od dzieci ich języka: „ ta – ta – ta – ta – ta …”. Jakże piękne jest życie, nawet wtedy, gdy nie jesteśmy w stanie wypowiedzieć wszystkiego ustami, pozostaje miłość, a miłość jest czymś konkretnym, jest jeszcze uśmiech, spojrzenie, uścisk dłoni i otwarte, aby przytulić ramiona. Miłość, to słowo, które przemawia zawsze!


Źródło: Wspólnota Cenacolo
Zdjęcie: Festiwal Młodych w Medziugorje

wtorek, 7 września 2010

Orędzie Matki Bożej dla Ivana (Medziugorje 6 września 2010r.)

Objawienie Matki Bożej miało miejsce w poniedziałek 6 września 2010 pod Niebieskim Krzyżem. Rozpoczęło się około godz.22:00.

Poniżej opis objawienia przekazany przez Ivana:

Matka Boża przyszła radosna i bardzo szczęśliwa. Na początku, jak zawsze przywitała nas matczynym pozdrowieniem "Niech będzie pochwalony Jezus, moje drogie dzieci.”

Przekazała następujące orędzie:

„Drogie dzieci, również dzisiaj, Matka wzywa was z radością, przyjmijcie i odnówcie moje orędzia. Drogie dzieci, pragnę kontynuować prowadzenie was, ale dzisiaj pragnę wezwać was abyście żyli tym, co wam daję – tak, abym mogła wam dać nowe orędzia i prowadzić was poprzez te orędzia – prowadzić was do mojego Syna. Wiedzcie, że Matka jest z wami i wstawia się za wami wszystkimi przed swoim Synem, dzisiaj również pragnę podziękować wam, że przyjęliście mnie i moje orędzia i żyjecie moimi orędziami”.

Później Matka Boża przez jakiś czas modliła się z wyciągniętymi rękami nad nami wszystkimi. Modliła się nad obecnymi chorymi i błogosławiła nas Jej matczynym błogosławieństwem. Pobłogosławiła dewocjonalia przyniesione do błogosławieństwa. Poleciłem także was wszystkich, wasze potrzeby, intencje, wasze rodziny, a zwłaszcza chorych. Matka Boża ponownie modliła się nad wszystkimi z wyciągniętymi rękami. Odeszła w świetlistym znaku krzyża mówiąc: "Idźcie w pokoju, moje drogie dzieci."


Objawienie Matki Bożej, trwało ponad 8 minut.

PS. Zdjęcie Caritas of Birmingham

czwartek, 2 września 2010

Orędzie Matki Bożej przekazane Mirjanie 2.09.2010

Medziugorje, przy Niebieskim Krzyżu

"Drogie dzieci, jestem przy was ponieważ pragnę pomóc wam przezwyciężyć próby, które ten czas oczyszczenia stawia przed wami. Dzieci moje, jedna z nich to jest nieprzebaczenie i nie proszenie o przebaczenie. Każdy grzech obraża Miłość i was od niej oddziela. Miłością jest mój Syn! Dlatego moje dzieci, jezeli pragniecie dążyć ze mną do pokoju miłości Bożej, musicie nauczyc się przebaczać i prosić o przebaczenie. Dziękuję wam."
-
Zdjęcie: Caritas of Birmingham