środa, 8 lutego 2012

Przeslanie Matki Elviry

Życie piękne i prawdziwe realizuje się w rzeczach małych
Szczęście rodzi się z rzeczy drobnych
Każdy z nas szuka prawdziwej przyjaźni: prawdy, jedności, szczerości, miłości. Włożył to pragnienie w nasze serca sam Pan Jezus. On umieścił w nas także tęsknotę za dobrem, pojednaniem, pragnieniem kochania, przebaczaniem, powstawaniem na nowo z radością. Życie piękne i prawdziwe realizuje się w rzeczach małych. Chłopcy i dziewczyny we wspólnocie są szczęśliwi, ponieważ odkrywają, że są dobrzy. Każdy z nas otrzymał wielki dar, jakim jest sumienie, które mówi nam prawdę. Nawet jeżeli jesteśmy źli, możemy temu zaradzić, gdyż sumienie mówi nam co robić: poprosić o przebaczenie! Wszyscy popełniamy błędy i jest to naturalne, ale nie musimy obrażać się, trwać w żalu, złości, pragnąć zemsty.

Nasza wspólnota jest miejscem, gdzie życzymy sobie dobrze pośród naszych słabości, ponieważ każdy się myli i nikt nie ma prawa wytykać nas za to palcem. Kiedy przychodzimy do Cenacolo dajemy nasze “niewiele”, nie patrzymy na to, kto jest lepszy, kto bardziej inteligentny, kto więcej pracuje... żyjemy wspólnie z tym, co nas upokarza, z naszymi błędami, słabościami, upadkami i zostawiamy to wszystko Bogu, aby to On nam pomógł, przebaczył, zjednoczył, czyniąc z nas Swoją Rodzinę. Ile razy zdrada dotknęła naszych młodych, jak wiele ukrytych łez było wylanych: z tego narodziły się lęki, uczucia niemocy, samotność, nieśmiałość. Aby sprawić, że młodzi będą szczęśliwi wystarczy pomóc im spotkać to, czego tak naprawdę szukają: pokój, prawdę bez żadnych masek, siłę aby żyć dobrze, pokorę, wzajemną cierpliwość, zdolność przebaczania.... jednym słowem chrześcijańskie życie.

 Chłopcy i dziewczyny z Cenacolo doświadczyli, czym jest trud pracy, miłosierdzie Boga, miłość, prawdziwa przyjaźń, szacunek. Poznali się, pomagali sobie, przekonali się, że życie nie jest tylko tym, czego doświadczali przed wspólnotą. Spotkali oni innych młodych, z podobną przeszłością, a jednak życzących im bezinteresownie dobrze, pomagających i walczących za drugich, aby nie wrócili do ciemnej przeszłości. To wszystko jest przyjaźnią! Być może nawet bez większego zastanawiania się narodziła się w nich miłość do życia - poprzez myślenie o innych, Bóg dał im nową miłość do życia. Uczmy się więc od młodych, że naszym prawdziwym dobrem, szczęściem nie są doznania, uniesienia, ale bycie lojalnymi braćmi i siostrami, bez ambicji, że zajdziemy niewiadomo dokąd, opłacając to samotnością! Szczęście rodzi się z rzeczy drobnych, prostych, które sprawiają, że serce czuję sie dobrze.

źródło: Wspólnota Cenacolo