piątek, 10 stycznia 2014

Spotkanie z o. Jozo Zovko

W niedzielę 5 stycznia (urodziny Miriam – Małej Arabki) wracając z Medziugorja mieliśmy ogromną radość spotkać się w Zagrzebiu z o. Jozo Zovko. Było to dla mnie bardzo osobiste spotkanie. Spotkanie po latach z Kimś, kto jest dla mnie bardzo ważny, z Kimś, kto jest dla mnie jak ojciec. Czy się zmienił przez te lata? Fizycznie tak. Na Jego twarzy i w postawie widać jak wiele wycierpiał. Nadal ma te piękne pełne miłości oczy. Czy serce się zmieniło? Nie. Kiedy mówi są to słowa delikatne, pełne miłości i mocy – mocy Ducha Świętego. Nawet wtedy, kiedy ze smutkiem mówi o tym, że my Polacy pozwalamy niszczyć naszą wiarę, a cały świat na nas liczył. 

Uśmiechnięty, wręcz radosny. Widać, że to spotkanie również dla Niego jest miłe. Jeden z pielgrzymów powiedział: „Ojcze Twoje miejsce jest w Medziugorju”. Na te słowa pojawia się na twarzy Ojca radość. Widać jak bardzo tęskni za tą wioską, za swoją parafią. Wśród obecnych były osoby, które tak jak ja, były na rekolekcjach przez Niego prowadzonych. Mówię Mu o tym. W tym czasie miałem jeszcze wąsy. Rozpoznaje mnie, wybucha śmiechem, przytula. Cieszy się, że wśród pielgrzymów są osoby, które należą do grupy modlitewnej przez Niego założonej. Potem modli się nad każdym z nas. Kiedy wychodzimy ze spotkania każdego osobiście żegna, przytula, błogosławi różańce. Niezapomniane spotkanie! 



O. Jozo jest jednym z najbardziej znanych kapłanów. Kiedy rozpoczęły się objawienia Matki Bożej w Medziugorju był tam proboszczem. Początkowo sceptyczny, szybko zmienia zdanie i staje się jednym z najbardziej zagorzałych i wiernych świadków objawień Królowej Pokoju. Za wierność zapłacił ogromną cenę: szykany, kalumnie, aresztowanie, tortury… a gdy Go to nie złamało kara więzienia w jednym z najcięższych zakładów karnych w byłej Jugosławii. Opuszczony przez, wielu ale nie przez Boga i Maryję. Wierny do końca Tej, która Mu się ukazała i której zawierzył swoje życie.
Kiedy opuścił więzienie nie pozwolono Mu wrócić do Medziugorja. Wśród wielu miejsc gdzie był przenoszony, najbardziej znane to Tihaljina i Siroki Brieg. Właśnie w tych miejscach przyjmował pielgrzymów i mówił konferencje. Modlił się a Bóg zsyłał wielkie łaski poprzez Jego ręce. Prowadził niezapomniane rekolekcje. Rekolekcje w czasie, których pielgrzymi odnajdywali Boga i doświadczali obecności Maryi.

Wszystko, co zarzucano o. Jozo okazało się kłamstwem. Oczyszczono Go z zarzutów i Watykańska Komisja d/s Medziugorja przywróciła Mu wszystkie prawa kapłańskie. Prośmy dobrego Boga i Maryję, aby mógł powrócić do Medziugorja.

PS Spotkanie z o. Jozo zawdzięczamy Ewie Jurasz z Redakcji „Echa Medziugorja”

zdjęcia: Danuta

Dziękuję