sobota, 9 stycznia 2016

Cd....


\


„*Drogie dzieci, jako Matka jestem szczęśliwa, że jestem między wami,
> ponieważ pragnę wam znowu mówić o słowach mego syna i o Jego miłości. Ufam,
> że przyjmiecie mnie sercem, ponieważ słowa mojego Syna i Jego miłość, są
> jedynym światłem i nadzieją w obecnej ciemności. To jest jedyna prawda i
> wy, którzy ją przyjmiecie i będziecie nią żyć, będziecie mieć czyste i
> pokorne serca. Mój Syn kocha czystych i pokornych. Czyste i pokorne serca
> ożywiają słowa mojego Syna: żyją nimi, rozpowszechniają je i sprawiają, że
> wszyscy mogą je usłyszeć. Słowa mojego Syna przywracają życie tym, którzy
> ich słuchają. Słowa mojego Syna przywracają miłość i nadzieję. Dlatego, moi
> drodzy apostołowie, moje dzieci, żyjcie słowami mojego Syna. Miłujcie się
> tak, jak On was umiłował. Miłujcie się w Jego Imię i na Jego pamiątkę.
> Kościół rozwija się i wzrasta dzięki tym, którzy słuchają słów mego Syna,
> dzięki tym, którzy miłują, dzięki tym, którzy męczą się i cierpią w ciszy i
> w nadziei ostatecznego odkupienia. Dlatego, moje drogie dzieci, niech słowa
> mojego Syna i Jego miłość będą pierwszą i ostatnią myślą waszego dnia.> Dziękuję Wam. *”






Kolejny raz zostałem zaproszony przez Gospę do Medjugorie tym razem na


Sylwestra.Msza u Matki Bożej Saletyńskiej i jedziemy.Opiekunem Duchowym został tym razem ksiądz prawie 80-letni.Pierwsza myśl-pewnie będzie przynudzał.Okazało się że nic z tych rzeczy.Większość była na pewno pod wrażeniem-zwłaszcza Drogi Krzyżowej gdzie dotarł na sam szczyt, uczestniczenia w każdym punkcie programu,zainteresowaniem z Jego strony całą historią związaną właśnie z Medjugorie,oraz można było z nim pogadać i pożartować w miły sposób.Sam przyznał podczas powrotu że Medjugorie zrobiło na nim niesamowite wrażenie-zwłaszcza te długie kolejki do konfesjonałów oraz cały program w Kościele.Miejmy nadzieję że dołączy do wielu Księży świadczących w Polsce o Medjugorie że wspomnę o.Daniela Galusa,ks.Piotra Glasa czy ks.Dominika Chmielewskiego.Właśnie ostatniego kapłana z tej trójki dane mi było spotkać i poznać podczas ostatniej pielgrzymki.Schodząc z góry objawień zauważyłem ks.Dominika siedzącego z młodzieżą przy Niebieskim Krzyżu-odmawiali w tym czasie Koronkę.Pomimo modlitwy nie odmówił zdjęcia oraz podania ręki.To jest po prostu gość-rzeczywiście Wojownik Maryji jak się o nim mówi.Warte jest przeczytanie lub wysłuchanie na youtube jego świadectwo.Nie wiem czy każdy zwrócił uwagę w jaki sposób właśnie ks.Chmielewski znalazł się za Mirianą w trakcie objawienia w dn .02.01.2016.Sam nie mogłem zajarzyć jak to się stało.Przecież stał jeszcze chwilę wcześniej chyba kilkanaście metrów od Krzyża w tłumie osób,za chwilę było już kilka metrów,a po chwili klęczał już za plecami właśnie Miriany.Całą jego drogę nagrałem i dopiero po odtworzeniu na spokojnie widać że z nikim się nie przepycha,z nikim nie gryzie o miejsce.Kto Go tam zaprowadził,kto Go zaprosił tak blisko.Odpowiedz jest tylko jedna i właśnie ks.Dominik o tym bardzo dobrze wie.Mało tego -po zakończonym objawieniu miał okazję pobłogosławić Mirianę.






Powiem szczerze że miałem nic nie pisać ale po powrocie moją uwagę przykuło jedno ze zdjęć wykonane na górze objawień.Każdy niech sobie zinterpretuje sam co widzi po powiększeniu tego kolorowego znaczka za figurką Matki Bożej.Najpierw zastanawiałem się co to jest.Następnie-kto to jest.Najlepiej odejść od ekranu na ok 1.5-2 m.,zgasić światło w pomieszczeniu i popatrzeć pod różnym kątem.Gdy dobrze się wpatrzy widać dwie postacie jakby nakładające się na siebie.Pierwsza starszy mężczyzna,prawdopodobnie z siwą głową i brodą.Nad nim układa się welon,czoło i włosy Matki Bożej z Medjugorie.a kto znajduje się w tej światłości po prawej stronie...Zdjęcie jest słabej jakości,wykonane klamerką 30 lub 31grudnia 2015.Gdyby ktoś umiał je wyostrzyć może zobaczylibyśmy dużo więcej.Na ogół jestem nieufny wszelkim zdjęciom.Oryginał cały czas jest na płytce.Pozdrawiam i Szczęść Boże

   Tomasz